Dałam aż 7 gwiazdek, ale to głównie z sympatii do Big B. Nie powiem były momenty, kiedy się
wzruszyłam, ale całość psuł niezwykle irytujący Anand. Niestety nie uroczo irytujący jak Amar z
KHNH, dlatego też trudno było mi zaangażować się w jego historię. Szkoda, że nie rozwinięto
jakoś tego wątku z listem i starą miłością. Na plus muzyka, szczególnie "Kahin Door Jab Din
Dhall Jaaye", jeden z nielicznych momentów,w których główny bohater nie irytował.