bardzo fajny film, taki ciepły i przyjemny, co prawda nie ustrzegł się kilku banałów rodem z Hollywood, ale ukazane zostały w nie kłujący sposób; sama historia świetna, znakomita rola młodego Bella i Julie Waliters; humoru tutaj nie wiele, ale jak się pojawił to teksty zwalały z nóg, że też przytoczę mojego faworyta:
(nocna konwersacja Billy'ego z bratem)
- Tony, myślisz czasem o śmierci?
- Wal się!
...
- Ok.. to dobranoc.
Mistrzostwo! :D