Długimi fragmentami nic się nie dzieje, ale to cecha charakterystyczna filmów
Kolskiego. Dla mnie średni.
Co nie? I nawet popcorn jakoś tak średnio przy nim wchodzi... Zdecydowanie nie ten poziom co "Szybcy i Wściekli"...
No widzisz, robisz ze mnie fana taniej akcji/sensacji, który się nie zna na dobrym, głębokim filmie z przesłaniem. A mocno się mylisz, bo bardzo cenię sobie np. filmy Kieślowskiego (w tym dokumentalne), w których więcej jest przesłania i różnorakich znaczeń, niż typowej sensacyjnej akcji. A Jańcio Wodnik po prostu akurat do mnie nie przemówił. Także zalecam mniej oceniania innych i mniej wkładania ich w ramki/stereotypy, a świat będzie lepszy. Chyba mogę tego wymagać od kogoś, kto potrafi docenić film z przesłaniem. A jeśli któryś z nas oglądał "Szybkich i wściekłych", to byłeś to ty, bo ja tego filmu nie oglądałem. Więc cóż - z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie. I raczej tego filmu nie obejrzę, nie mój gust, natomiast jeśli ty go obejrzałeś w ramach przerwy od głębokich filmów z przesłaniem, to na pewno nie będę cię na tej podstawie oceniał. Zachęcam, oprócz oglądania filmów z przesłaniem, także rozumienie ich, wyciąganie wniosków i stawanie się lepszym człowiekiem. Po co oglądasz wartościowe filmy, skoro nic z nich nie wynosisz i potem i tak jesteś burakiem, stereotypowo oceniającym innych?