Film bardzo ciekawy i bardzo poruszajacy.Opowiada o sile uczucia,wrecz osaczeniu przez milosc i o glebokiej wierze w Boga.Jednak,moim zdaniem,ten element fabuly nie przykuwa tak uwagi,jak powinien.
Bohater Fiennesa to czlowiek,jakich zawsze (no,prawie) odgrywa ten aktor.Porywczy,czasem agresywny,oddajacy sie bez reszty...
Historia romansu dwóch pisarza i żony Jego najlepszego przyjaciela. Opowiedziana w przedziwny, a zarazem ciekawy sposób. Do tego dochodzi jeszcze wątek wiary i to bardzo głębokiej, który w miarę upływu czasu wysuwa się na plan pierwszy. Jordan w niezwykle delikatny sposób obrazuje nam i głównemu bohaterowi siłę wiary,...
więcejJordan był o krok od przedstawienia idealnej wizji miłości. Więcej, w wielu partiach filmu, szczególnie w tych, w których gra (mistrzowsko!) Julianne Moore udało mu się to osiągnąć. Czy uwierzył zatem, że kino to jednak dziedzina "romansu" a nie miłości? Czy uląkł się publiczności? A może po prostu już nie dostrzegamy...
więcejJordanowi udało się wyrazić obrazami to, co w powieściach Greene'a było wyrażane w różnorodny sposób, tylko częściowo poprzez sugestywny opis scenerii. Chodzi o wywołanie wrażenia, że świat jest wielką sceną, po której poruszamy się nieporadnie i na oślep, przerażeni jego obcością. "Koniec romansu", powieść wydana w...
więcejPo całym filmie spodziewałam się czegoś lepszego,tylko aktorstwo było na poziomie przyzwoitym,ale nudne to było troszkę...
Wspaniały, pełęn klimatu i magii obraz. Pomimo, że akcja toczy się stosunkowao wolno z każdą chwilą widz zatapia się w świecie gorącego romansu i olbrzymiego pożądania. Smutny lecz na pewno nie zapomniany. Gorąco polecam.
Niewiele pozostało w mojej głowie faktów z tego filmu, ale też wyraźnie scenariusz zmierzał w stronę groteski i nie sądzę, że był to efekt zamierzony. Oglądając czułam narastające zmęczenie kolejnymi scenami erotycznymi, które nic nie wnosiły do fabuły i rozdrażnienie kolejnymi absurdami tejże. Niestety nie jestem w...
więcejniezły film, zaledwie niezły, bo z tej historii mogło powstać coś naprawdę dobrego; no cóż, historia ciekawa, jednak całość zrealizowana bez tego "czegoś", co by pozwoliło przykuć większą uwagę; znakomity klimat, świetna kreacja Fiennesa i doskonała muzyka
Moja ocena: 6/10
Koniec romansu to niebanalna opowieść o cudzie ocalenia, o sile wiary w Boga. Julian Moore jak zwykle w dobrej formie, a i Ralph myślę, że pasował do tej roli. Ten film podobał mi się bardzo, bo jest to kolejny dowód na to, ze wira potrafi czynić cuda. (nieszkodzi, że to tylko film).
Dziś obejrzałam go już 5 raz! I dalej tak samo na mnie działa! Jak zwykle niesamowita Julianne Moore!
...pomimo dosyć dezorientujących skoków w czasie i kilku czasem zbyt sentymentalnych momentów. Ale są też momenty zaskakujące, i w miarę rozwoju akcji robi się coraz bardziej interesująco. Film oparty na autobiografii, z klimatem, skłaniający do refleksji. Jak zawsze świetny Ralph Fiennes i nieodstająca Julianne Moore....
więcejFilmu nie ratuję ani muzyka Michaela Nymana - melodia piękna, ani fantastyczny jak zawsze Ralph Fiennes. Czegoś w obrazie Neila Jordana brakuje, zawód tym większy bo to jeden z moich ulubionych reżyserów. Julianne Moore - nie wiem za co nominacja. Wielka szkoda bo końcowy przekaz ma morał i daje do myślenia.
Ilekroć czytam recenzję Pani Mazierskiej, wpadam w niedowierzanie. Ciągłe narzekanie, że Jordan to zrobił z książką Greene'a, a to tamto. I wszystko jest złe. Skończmy raz na zawsze, nieustannie szukać w filmie doskonałego odbicia materiału literackiego na podstawie którego został nakręcony. Nie wszystko to, co...