Tego, oprócz historii wyścigów, możemy się dowiedzieć z filmu :)
Henry Ford II, opowiadając o tym, jak wiele bombowców wyprodukował jego dziadek dla USA, zapomniał był wspomnieć,że dziadek jednocześnie wyprodukował dla Niemców 1/3 ciężarówek używanych przez Wermacht. Jeszcze w 1942, gdy USA były już z III Rzeszą w stanie wojny, syn Henry' ego Edsel wysyłał gratulacje za dobre wyniki dla fabryki francuskiej, w 100% produkującej dla Wermachtu.
To, że Ford finansował kampanie wyborcze Hitlera i budował mu przemysł, nie jest żadną ciekawostką, bo robiły to samo prawie wszystkie amerykańskie koncerny.
Henry Ford I wyróżniał się natomiast tym, że żywił do Hitlera osobistą, głęboką i odwzajemnioną sympatię. Zbliżyły ich m. in. podobne poglądy na temat Żydów, vide praca Forda „Międzynarodowy Żyd, najważniejszy problem świata”. Henry wysyłał Adolfowi na każde urodziny serdeczne życzenia wraz czekiem na 50-100 tys. marek. Adolf odznaczył Henry'ego Orderem Orła Niemieckiego i podobno trzymał w gabinecie jego portret.
To tyle o amerykańskiej hipokryzji, o filmie jako filmie w jednym zdaniu, bo więcej nie warto. Solidny produkt z górnej półki hollywoodzkiego supermarketu.