Weźcie no 5/10 ? Dobra może ten obraz mamy był trochę wyidealizowany ale reszta to nie było sie do czego doczepić nie ? Klimat był , gra aktorska była w miarę ja tam daje dobrą 7
Ta ocena wcale nie jest taka niska. Film niezły i taka jest ocena. Gdyby było np. 2,9, to bym się zdziwił. :)
Niby klimat był, niby gra aktorska niezła, ale jak dla mnie czegoś jednak tam brakowało, momentami nudnawy, może jakby był wyreżyserowany przez kogoś innego to by miał lepszą ocenę? Tak sobie myślę
Mnie ten film przede wszystkim poruszył grozą. Najzwyczajniej w świecie momentami naprawdę się bałem. A to dlatego, że nie wiadomo było, czym ta istota tak naprawdę jest. A wiadomo, że człowiek boi się najbardziej nieznanego. I jeszcze końcowe sceny tyły takie... baśniowe. Generalnie film niezły. Oglądałem go kilka lat temu (może nawet w zeszłym roku, nie pamiętam) na nocy kina.
Zakończenie tym filmie jest bardzo dziwne i nie zrozumiałe . Dałem 3 . Gdyby dali normalne zakończenie to dałbym 7.
Świetny film, ale głupole wolą wesołe zakończenia, więc stąd tak niska ocena.
Prawie wszyscy narzekają na ending.
Jakby obejrzeli kilka azjatyckich horrorów to może by trochę zmądrzeli.
Połączenie dramatu z horrorem to częste zjawisko.
Ja myślę, że przede wszystkim niektórzy lubią proste filmy, w których się nie myśli, a jak coś wychodzi poza ramy głupiego i schematycznego horroru i coś nie jest wyłożone łopatologicznie to mówią, że coś jest kiepskie, nudne lub że zakończenie jest słabe. Oczywiście się nie mądrzę, ale takie wnioski się tutaj na pewno nasuwają.
Właśnie brakuje sensownych argumentów, tym którzy krytykują. Bardzo dobry film, więc oceniać go mniej niż 6-7/10 to po prostu głupota.
Tak samo jak np. To przychodzi po zmroku. Ludzie narzekają bo to nie horror, bo się nie bali itp. bzdury
Ja sobie wypraszam, ale nie jestem idiotką, a film mnie nie porwał, niestety ale te sztuczne efekty specjalne i ogólnie widok "Mamy", oraz wszystko inne - włącznie z końcówką po prostu mi się NIE PODOBAŁO! Film jest tak słaby, aż się prosi by już więcej go nie oglądać, szkoda, że nikt nie kręci takich horrorów jak Inni, Nie proszeni goście, czy chociażby te nowe o tematyce internetowej... Przepraszam ale mam prawo do własnej oceny.
Ty nawet nie wiesz co było efektem specjalnym, a co nie.
Natomiast końcówka była właśnie najlepsza. Chyba, że ktoś nienawidzi wyciskaczy łez.
Jeżeli Mama, która nie jest żadnym efektem specjalnym (bo wiem, że to nie było robione komputerowo) wygląda jak tani efekt specjalny, to chyba coś jest nie tak. Filmem się rozczarowałem, bo postacie były bardzo nijakie (a postać grana przez Jessicę Chastain to w ogóle nic ciekawego), tam gdzie miało być strasznie, to było komicznie (poza retrospekcją z Mamą, ona była bardzo fajna), a i fabuła jakoś mnie nie zachwyciła. Co do zakończenia to nie narzekam, bo akurat te było całkiem niezłe.
Twój komentarz nasunął mi pewne skojarzenie i hipotezę zarazem ...
Otóż na ile to możliwe, że to co odbierane jest przez widza jako sztuczne jest efektem specyficznego gradingu kolorów / kwestii posprodukcyjnych? Wiem, że w trylogii "Hobbit" wiele rzeczy, które nie były wcale CGI było odbieranie mylnie jako takie (jak np. widoki z daleka miasta Dale, które zostało po prostu zbudowane) jak i roślinność. Podobno
odpowiedzialne były za to podobne czynniki.
W sumie też jestem tego ciekawy. Bo niektóre rzeczy, które nie były robione CGI wyglądają, jakby były tak zrobione I odwrotnie. Podobnie było z przesuwającym się okiem Pennywisa w nowym "To", które nie było żadnym efektem specjalnym, chociaż to mogło tak wyglądać.
Nie oglądałem jeszcze nowego "To". Muszę nadrobić braki jako fan horrorów. ;)
Co sądzisz o tamtym filmie?
Jak dla mnie, dla osoby, która jest wielkim fanem prozy Kinga to film jest świetny. Aktorzy super zagrani, muzyka zapadająca w pamięć (przynajmniej mi zapadła), fajne zdjęcia i solidny klimat, który niestety od drugiej połowy trochę spada. Czy Cię przestraszy lub zaniepokoi to nie wiem, bo to już kwestia indywidualna (podczas seansu miałem parę razy ciarki), ale sam film jest solidnie wykonany, więc polecam :D
Ja właśnie obejrzałam ten film i jestem również zdziwiona tak niską oceną. Był klimat, całkiem nieźli aktorzy (ta mała, co zagrała Lilly była genialna. Kurczę, ja tu widzę duży talent). A zakończenie... Wielu widzom to się nie podobało ale niech spojrzą na to z tej strony. Ta oprawa musiała być bajkowa, bo to w taki sposób to wszystko widziały te małe dziewczynki. Nie mogło być inaczej. A po drugie! Nie wiem, jak Wy, ale ja mam dość dobrych zakończeń z ewentualną szokującą zajawką na ostatnie sekundy. Tutaj akcję poprowadzono inaczej, pokazując zarówno cierpienie tytułowej Mamy, walkę opiekunki o dziewczynki. I chwała im za to. Bo nareszcie dostałam coś innego.
Wiesz co jest dziwne? To przecież horror, więc zakończenie dramatyczne jest normalne.
To nie komedia.