Wydawałoby się, że temat Kubusia Puchatka jest już oklepany. Postaci eksploatowane już od parudziesięciu lat mogły się co poniektórym znudzić (co poniektórym powiedziałem). Zwłaszcza, że tych pozycji trochę było. W prawie każdej mieliśmy do czynienia z jakimś problemem dręczącym misia o bardzo małym rozumku. Trochę tę sytuację odświeżyła seria "X i Przyjaciele" (w miejsce X wstawcie inną postać, niż Kubuś:P), która to pokazała Stumilowy Las z trochę innego punktu widzenia (polecam "Tygrys i Przyjaciele" to chyba najweselsza część).
No dobra, ale wracając do tematu nowej produkcji... muszę przyznać, że zostałem mile zaskoczony. Nie mamy tu kolejnego odgrzewanego kotleta, a całkiem nową produkcję, tyle że z udziałem bohaterów cyklu "Kubuś Puchatek". Mamy 2 nowych bohaterów: Tosia i jej piesek. Co prawda zastąpiła ona Krzysia, ale szczerze powiedziawszy (sorki fani Krzysia) jest to duży plus tej produkcji. Pluszaki, jak to pluszaki, odkurzy się, podceruje, ale chłopiec przez te parędziesiąt lat miał prawo się lekko postarzeć.:D Tosia jest wesolutka i pełna energii, co przenosi się na odbiór całej bajki. Wraz ze swym pieskiem, Tygryskiem i Kubusiem tworzą grupę detektywistyczną rozwiązującą wszelkie problemy w Stumilowym lesie. No właśnie. Czegoś tu jeszcze brakuje. Brak Krzysia mogłem przeboleć, jednak brak Prosiaczka, troszkę mi doskwierał:P Co prawda Prosiaczek jest, ale jest postacią drugoplanową i nie znajduje się on w zespole Tosi, jest troszkę jakby zapomniany. Dawniej nieodłączny kompan Puchatka, teraz nawet nie w każdym odcinku można go spotkać. Może mały strachliwy prosiaczek nie pasuje do nieustraszonego zespołu detektywów. No nie wiem, mnie go jednak brak.
Więc za brak prosiaczka tylko 9/10.
Moim zdaniem to jest właśnie minus serialu - Tosia zamiast Krzysia i pełno nowych postaci (żółw,kret,skunks) . O ile się orientuję to nie tu w ogóle pana Sowy a i kangurzyca i kangurzątko pojawiają się rzadko. A i konwencja serialu jest mierna... Wolałem starsze wersje "Kubusia Puchatka"