PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419496}

Pożegnanie

Proshchanie
7,4 246
ocen
7,4 10 1 246
7,5 2
oceny krytyków

Pożegnanie
powrót do forum filmu Pożegnanie

Przybyli o świcie...

ocenił(a) film na 9

Przykrym zbiegiem okoliczności, tytuł tego filmu okazał się znaczący. Krótko po rozpoczęciu zdjęć do "Pożegnania", Łarisa Szepitko zmarła w wypadku samochodowym wraz z pięcioma członkami ekipy filmowej. Reżyserka marzyła o przeniesieniu książki Rasputina na ekran, myślała o niej, jako o ukoronowaniu swej kariery. Nigdy nie poznamy autorskiej wizji Szepitki, dlatego myślę, że warto przytoczyć chociaż kilka jej własnych słów.


Fragmenty pochodzą z eseju Małgorzaty Flig "Łarisa Szepitko: immanentne zniewolenie" [w:] A. Helman, A. Pitrus (red.) Autorzy kina europejskiego VI, Fundacja KINO, Warszawa 2011


W ostatnim udzielonym wywiadzie Szepitko podsumowuje całą swoją drogę twórczą. "Chciało mi się, co być może brzmi górnolotnie - mówi Szepitko - coś po sobie zostawić, żeby można było poznać skalę mojego zatroskania". Elem Klimow wspominał, że gdy po latach wracał do jej ostatnich słów, ciarki przechodziły mu po plecach. [s. 484]

Reżyserka wkrótce zdecyduje się zrobić film o duchowości rosyjskiego człowieka, rosyjskiego charakteru, wychodząc od literackiego wzorca powieści Walentego Rasputina "Pożegnanie z Matiorą". W kilku kadrach filmu, nakręconych tuż przed tragicznym wypadkiem, Łarisa umieszcza "wieczne drzewo" filmowane jakby za mgłą - "to symbol nieograniczoności i wartości, symbol wiary w nieskończoną kontynuację tego, co nazywamy życiem". Interpretowała powieść Rasputina bardzo osobiście, nadając jej wyraźnie religijny kontekst, nieobecny w takim wymiarze w samej powieści. [s. 485]

W rozmowie z pisarzem, niechętnie nastawionym do ekranizacji jego utworu, reżyserka zasugerowała sens, który chciała zawrzeć w przyszłym dziele: "To nie będzie film o pożegnaniu z przeszłością, dlatego że ja nie chcę się z nią rozstawać. To będzie film o przechowywaniu czasu przeszłego rozumianego jako duchowa potrzeba, część naszej codzienności i przyszłego życia. Naiwnie jest myśleć, że bez przeszłości można mówić o harmonii życia danego pokolenia". [s. 485]

ocenił(a) film na 9
Suttree

Zakończenie eseju pasuje również do tego konkretnego filmu:

Szepitko przeciwstawiała się kłamstwu i obłudzie oraz wszelkim przejawom sprowadzania człowieka do stricte materialnego wymiaru. Podkreślała potrzebę śledzenia całej sfery doznań i przeżyć człowieka, zwłaszcza tych pozornie niezrozumiałych czy przeczących logice. "Bywają w życiu okresy - podkreślała - kiedy nagle harmonia egzystencji ulega zakłóceniu, kiedy łączność czasowa rozluźnia się i następuje męczący okres sprawdzania dotychczas uznawanych wartości. Ostre uczucie niezadowolenia każe krytycznie rozważyć przebytą drogę". [s. 487]

ocenił(a) film na 9
Suttree

Kilka słów od Elema Klimowa, z wywiadu przeprowadzonego podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Denver w 1986 roku:

Musimy pamiętać, iż wszelkie oryginalne pomysły i koncepcje realizacji "Pożegnania" należały do Łarysy i jej przyjaciół. Po tym, jak cała ekipa* zmarła w tragicznym wypadku samochodowym w 1979 roku, krótko po rozpoczęciu zdjęć, owe idee przepadły razem z nimi. Nie możesz zwyczajnie umieścić wszelkich konceptów na papierze, zawrzeć oryginalnego projektu w prostym rysunku. Nie znajdziesz tego też w scenariuszu. Dlatego musieliśmy zacząć od zera. Musieliśmy nakręcić film w bardzo krótkim czasie. Zmienić scenariusz, wybrać nową stylistykę. Nie wspominając o tym, że prowadziłem spotkania z operatorem kamery i scenografem, będąc jednocześnie pod wielkim stresem związanym ze śmiercią małżonki. Nie chcę wracać do tamtych wspomnień.
W każdym razie, wszystko to wpłynęło na jakość filmu, do którego zresztą jestem nader krytycznie nastawiony. Równie mocno jestem przekonany, iż "Pożegnanie" w rękach Łarysy okazałoby się o wiele bardziej interesującym filmem. Z tego prostego powodu, iż obraz dojrzewał w jej umyśle przez długi czas. Można było mówić o narodzinach dzieła, a nie zwykłej realizacji. Koniec końców, zrobiliśmy, co było w naszej mocy. Uważam, że słusznie poświęciliśmy ten film pamięci straconych przyjaciół, jednocześnie ustosunkowując się do problemów poruszanych przez Walentego Rasputina w jego powieści.

* Szepitko (reżyserka i scenarzystka), Czuknow (autor zdjęć), Fomenko (scenograf) oraz troje innych członków ekipy


O reakcji Rasputina na ukończony film:

Czuję się niezręcznie powtarzając jego słowa, jako że mówił o filmie z dużym uznaniem. Kiedy Łarysa złożyła mu wizytę, by uzyskać pozwolenie na adaptację powieści, był absolutnie przeciwny takim pomysłom. Postrzegał swoją książkę jako niezwykłą formę literatury. Coś bardzo subtelnego i stworzonego za pomocą wytwornego stylu. Wybitny krytyk Aleksiej Demowicz określił "Pożegnanie z Matiorą" mianem "migocącej prozy", czegoś ulotnego, zamkniętego w ramach przemijającej chwili. Czego nie możesz dotknąć, czy też chwycić w dłonie. Kino zaś jest gruntownie wizualną sztuką. Zatem w jaki sposób przenieść "powietrze" na ekran? Jak wyrazić głębie uczuć i wewnętrznych przemyśleń na ekranie? Dlatego też pochwały ze strony Rasputina były niezmiernie budujące. Chociaż ja sam wiem, że "Pożegnanie" było dalekie od ideału i nie mogło równać się z jego powieścią.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones