No niestety, niektórzy ludzie są okropni... trzeba więc uważać na przyjaciółki...i na narzeczonych! ;)
Jaką s*ką trzeba być, żeby "wleść" z buciorami w szczery, dopiero kiełkujący związek przyjaciółki dla własnego "widzimisię"?? Czy tego chcesz czy nie, brunetka z tym facetem stanowili silny związek emocjonalny ale byli zbyt młodzi i wręcz nieśmiali w stosunku do siebie, żeby to przyznać. Blondyna dobrze znała słabości przyjaciółki. Facet dostał kosza od zranionej brunetki i stwierdził trudno, biore co dają. Jeśli blondyna była naprawde przyjaciólką brunetki nigdy by nie postąpiła jak takie płytkie łajdactwo wtedy w barze. Takie wymuszanie odpowiedzi. To taki typ kobiety. Narzuca wszystkim swoje zdanie, a że impezowo rozrywkowy typ co się wiecznie uśmiecha, więc ludzie się na to godzą, nawet nie zdając sobie sprawy, że są manipulowani.
Nie wydaje mi się, żeby jakakolwiek szanująca się kobieta zachowała się (w stosunku do faceta, w którym dopiero co się szczerze zakochuje) inaczej niż brunetka w tym barze. Bo przyparta do muru zwyczajnie zaprzeczyła, a to naturalna reakcja z obawy przed odrzuceniem. Ot i cała tajemnica.