Kto na Filmwebie pojawia się trochę dłużej niż od wczoraj, zdążył się już przyzwyczaić, że nawet w przypadku najlepszych filmów nierzadko dominują negatywne komentarze. Cóż, może niektórzy w ten sposób postrzegają nonkonformizm - by jak najgłośniej wykrzyczeć swoje "oryginalne" opinie.
Ale do rzeczy - olejcie opinie malkontentów. Po prostu Ponyo trzeba zobaczyć i basta. Prawda, to nie jest ten, wysmakowany Miyazaki znany z ostatnich filmów. W porównaniu z nimi to obraz prosty, wręcz kameralny, ale wszystko co kochamy w animacjach tego pana JEST na miejscu - magiczna atmosfera, urzekająca strona wizualna, sympatyczne postacie i wciągająca historia...
To ładna, pogodna bajka dla maluchów, ich rodziców i dziadków. Zero zarzutów.