PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10015105}
6,3 27 792
oceny
6,3 10 1 27792
6,6 17
ocen krytyków
Uśmiechnij się
powrót do forum filmu Uśmiechnij się

Nie rozumiem tego marengo końca.
W scenie jak policeman Joel zobaczył Rose zalaną benzyną i "uśmiech" liczyłam, że strzeli jej w głowę i tym samym nie będzie samobójstwa...

Jak już tak się skończył to mogli jeszcze dodać scena jak policeman Joel kogoś epicko morduje... :)

madziakokolina

Myślę, że zakończyli w ten sposób żeby sobie zozstawić furtkę do nakręcenia ewentualnej drugiej części z Joelem jako głównym bohaterem :)

ocenił(a) film na 6
ARSENDISidm

Oj, to moim zdaniem byłoby kiepskie posunięcie, bo byłby to ten sam film, tylko być może z innym zakończeniem. Straszaki mogłyby być inne, ale fabuła byłaby bardzo podobna.

ocenił(a) film na 8
madziakokolina

Poza tym ciężko stwierdzić, czy zabijając Rose, i tak nie zostałby "świadkiem", a tym samym przejął tego upiora. Lepiej jakby ją postrzelił, by nie zabić, ale sprawić by nie mogła nic sobie zrobić. Tak, to dostaliśmy coś w stylu głównego bohatera kolejnej części.

ocenił(a) film na 8
ponczi88

Bardzo przyzwoity horrorek i czekam na ci dalszy - 8/10!!!

ocenił(a) film na 8
madziakokolina

Stał jak sparaliżowany, nie był w stanie nic zrobić. Wszystko to było spowodowane tym, że jak wiemy z filmu policeman nadal był w niej zakochany, zostawiła go w strachu przed tym, że zaczęła się otwierać w relacji co tlumaczyla mu kilka scen wcześniej. Myślę, że dlatego nie zrobił nic. Ostatecznie właśnie tymi największymi traumami karmiło się to coś..

suncarol

Przecież tej sceny, o której mówisz(o tym, że się zaczęła otwierać przed nim i tłumaczyć dlaczego go zostawiła) nie było w świecie rzeczywistym. To miało miejsce tylko w jej głowie. W rzeczywistości nie było jej u niego w mieszkaniu. Cały czas była w okolicach chatki, on ją tam po prostu odnalazł, pewnie po sygnale z telefonu.

ocenił(a) film na 8
Tracker

Ale ja nie napisałam, że ta scena była rzeczywista. Napisałam, że z tej sceny wiemy, że policjant był w niej zakochany, że to ona go zostawiła właściwie nie wyjaśniając do końca dlaczego (I tu ta scena w jej głowie- co chciała mu powiedzieć, wyjaśnić czemu go zostawila).

suncarol

No był w niej zakochany, to możemy stwierdzić prawie od początku, kiedy wpadł do szpitala sprawdzić, czy z nią wszystko ok, ale nie wiem, czy to jest dobry argument za tym, że nie zrobił nic bo po pierwsze, to jednak gliniarz i pewne instynkty powinien mieć, a po drugie to strzelając jej np w nogę mógł jej wyłącznie pomóc, a nie zaszkodzić. W końcu jako policjant wie gdzie strzelać żeby nie zrobić trwałej krzywdy, odległość bliska, więc nie ma mowy o przypadku, a ona była sekundy od samospalenia. Z drugiej strony to i tak bez znaczenia bo demon w nią już wlazł, więc raczej nic by to nie pomogło bo jej jako osoby już nie było w tym ciele. Tyle tylko, że on nie mógł o tym wiedzieć bo nie wierzył w istnienie tego demona.

Tracker

Wbrew pozorom postrzał w nogę też potrafi być śmiertelny, albo może spowodować trwałe kalectwo, jednak zgodzę się, że mógł coś zrobić zanim ona się podpaliła, miał czas na reakcję chociażby na to aby do niej podbiec zanim zapaliła zapałkę. Pytanie na ile jego reakcja by coś zmieniła, bo jak sam zauważyłeś demon zdążył już ją opętać i coś mogłoby się stać podczas szamotaniny.

albertos25

Jego reakcje nic by nie zmieniła. Ja tylko zwracam uwagę, że gość w demona nie wierzył, więc nie mógł wiedzieć, że nie pomoże i z punktu widzenia logiki filmu i logiki jego jako postaci było to kiepskie. A że można zginąć od postrzału w nogę lub zostać kaleką, to sobie zdaję sprawę, ale zakładam, że policjant i to chyba z wydziału zabójstw, a nie zwyczajny krawężnik, potrafi strzelić tak, żeby takich szkód nie spowodować, zwłaszcza, że cel jest statyczny bo stoi i to kilka metrów od niego ;)

Tracker

No nie wiem czy w demona nie wierzył. Jak sam zaczął badać sprawę to dostrzegł, że sprawa jest dość nietypowa. Istniał pewien schemat którego nie dało się logicznie wytłumaczyć i jak dla mnie to on jako jedyna osoba w filmie dopuszczał do siebie myśl, że ona mówi prawdę. Poza tym zgadzam się co do tego, że jego reakcja na tym etapie już i tak by nic nie zmieniała, ale jednak dziwne, że nic nie próbował zrobić. A to strzelanie to już naprawdę zostawmy bo to chyba Amerykańskie filmy tak wmówiły, że da się tak kogoś postrzelić, że ta osoby chodzi na drugi dzień beż żadnych obrażeń.

albertos25

Z filmu wynika, że w demona nie wierzył. Tak, było to dziwne zjawisko, ale stamtąd jeszcze daleka droga do uwierzenia w stwora, który skacze z ciała w ciało. A co do strzelania, to można i tak postrzelić kogoś żeby chodził na drugi dzień, możliwości jest wiele, szczególnie jeśli cel jest nieruchomy. W każdym razie zgadzamy się że mógł i powinien zrobić cokolwiek.

Tracker

Dla mnie wcale nie jest tak oczywiste, że w demona nie wierzył. Z oczywistych względów nie brał tego tłumaczenia jako pierwsze, ale też jak dla mnie go nie odrzucał. A co do strzelania w nogę to ja akurat miałem anatomię na studiach, oraz od ponad dekady pracuję jako fizjoterapeuta, i ja bym nikomu w nogę nie strzelał, bo tutaj naprawdę milimetr w tą czy w tą potrafi zrobić diametralną różnicę. Tak zgadzamy się, że mógł i powinien coś zrobić, ale na pewno tym czymś nie powinno być strzelanie po nogach.

ocenił(a) film na 5
suncarol

Policjant stał sparaliżowany, bo zobaczył ten jej "uśmiech", a badając sprawę, wiedział już, co to znaczy i że nie widzi już swojej ex, tylko tego demona. Ale że stał tam przerażony, to zrozumiał, ze że teraz demon przejdzie na niego. Zrozumiał, w jakim znalazł się położeniu.

Ogólnie film niezły, ale za mało tego mistycyzmu, a za dużo sztampy i krzyków głównej bohaterki.

ocenił(a) film na 3
suncarol

"wiemy z filmu policeman" wiesz, jest takie polskie słowo, "policjant".

ocenił(a) film na 6
madziakokolina

Zdecydowanie lepiej odebrałbym zakończenie gdyby film się zamknął na scenie płonącego domu...

ocenił(a) film na 6
Kaiser_3

Całe szczęście, że tak się nie skończył bo to by było tak oklepane, że głowa mała. Że niby pokonała demona ot tak stawiając mu czoło i tyle? Bezsensu

użytkownik usunięty
madziakokolina

ja w sumie do prawie końca liczyłam, że ona taką traumę siostrzeńcowi dała, że ją to uratuje. W końcu niby ta klątwa przez traumę się przenosiła. No, ale poszli w inną stronę ;)

ocenił(a) film na 3

O kurczę fajny pomysł, nawet o tym nie pomyślałem, a można by ukręcić z tego niezły plot twist.

użytkownik usunięty
pzwierzynski1

Dokładnie.
(spoiler)
Najpierw przez prezent, potem Holly napominała odmawiając jej pomocy, że właśnie mu straszna traume zrobiła i potem ta scena gdzie on przez okno patrzy jak ona w samochodzie ma atak strachu/krzyczy po tych omamamch z Holly. I tak jakoś nie pociągnęli tego dalej. A szkoda.

ocenił(a) film na 8

A to akurat prawda. Tez bylam niemal pewna, że coś będzie dotyczyło tego siostrzeńca właśnie przez tą scenę z nim w oknie. Może wątek będzie pociągnięty w kolejnej części?

użytkownik usunięty
suncarol

O robią kolejna? Potwierdzone już?

ocenił(a) film na 5

Też myślałem, że "demon" przeszedł na dzieciaka (jak patrzył na nią przez okno) a cała reszta wydarzeń, to już jedynie jej histeria.

madziakokolina

Jakby jej strzelił w głowę to zakończenie wg ciebie byłoby wybitne i epickie xD

ocenił(a) film na 8
madziakokolina

Mi się właśnie zakończenie bardzo podobało. Niektórzy nie lubią po prostu gdy nie ma happy end'u.

Rapid_1930

Misie to w zoo...

ocenił(a) film na 7
Rapid_1930

Jakby policjant ją zabił to też de facto nie byłoby happy endu, gdyż główna bohaterka by zginęła, a policjant do końca życia miałby świadomość, że zabił kobietę, którą nadal kocha. Ale to wszystko za cenę pozbycia się demona.

ocenił(a) film na 6
Rapid_1930

To nie jest kwestia, że brakuje happy endu, ale w tym zakończeniu nie ma żadnej kreatywności, oglądałem film z kolegą i przewidzieliśmy to obaj jako jedno z możliwych zakończeń w ciągu pierwszych 20 minut

ocenił(a) film na 6
madziakokolina

Właśnie koniec był bardzo dobry, kicha totalna by była jak tu ktoś stwierdził, gdyby film zakończyli na płonącym domu. I nie tylko o przekazywanie traumy chodziło, ale o winę! Główna bohaterka nie pomogła matce, tym samym doprowadziła do jej śmierci. I każda kolejna śmierć nie jest powstrzymywana w tym łańcuchu. Poczucie winy…

ocenił(a) film na 6
abassir

Litości. Rose miała wtedy 10 lat.

ocenił(a) film na 4
madziakokolina

A ja byłam pewna że jedzie do tej chatki żeby popełnić samobójstwo. Bez świadków demon nie miałby się na kogo przenieść :D

Albo druga opcja - główna bohaterka godzi się z przeszłością i matką a jej trauma zostaje wymazana

ocenił(a) film na 6
Fragaria

Dokładnie pomyślałem o tym, że zabije się bez świadków, albo ewentualnie będzie żyła tak sama sobie przez ten tydzień :)

Fragaria

Też w pewnym momencie myślałem, że w tym domku popełni samobójstwo. Co się zaś tyczy godzenia się z matką to to by nic nie dało bo to nie zdarzenia z dzieciństwa spowodowały pojawienie się demona.

ocenił(a) film na 7
madziakokolina

Wchodzące to coś do jej twarzy też było niezłe.

madziakokolina

A ja bym po prostu na jego miejscu wyszła z domu żeby nie było świadka a jeśli chcieli zostawić otwarta furtkę dla 2 powinni to lepiej rozegrać..

madziakokolina

Tylko, że tu nie chodziło o samobójstwo samo w sobie tylko wywołanie traumy w następnej ofierze. Wiemy przecież, że można było też kogoś zabić na oczach jakiegoś świadka i wtedy to ten świadek przejąłby demona. Tak więc jakby policjant ją zabił to to zdarzenie i tak wywołałby w nim traumę, a co za tym idzie i tak przejąłby demona.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones