Middsomer, Hereditary i Wytch to największe gówna ostatnich lat zrobione na jedno kopyto... Smile jeszcze nie widziałem ale jeśli jest w klimacie It Follows, to biorę w ciemno...

To prawda. Zwiastun był "mocniejszy" niż sam film. Zwiastun miał kopa, a w filmie się to wszystko rozlazło i otarło o sztampę.

W punkt. Badziew jakich wiele. Jak się już określa jakiś film mianem dekady, to wypadałoby równać do najlepszych w gatunku.

Midsommar to horror? Buahahaha xD

możliwe że tu chodzi o Midsommer a nie Midsommar.

Hereditary akurat było dokładnie tak samo nudne, jak ten Smile :-D
Ale Midsommar wgniata, to fakt.

Midsommar był nawet niezły, ale dopiero Niewiniątka to dla mnie dreszczowiec dekady.

A to zetknę. Nie znałem.

Jedyne co mnie przeraziło to stopień niedożywienia głównej bohaterki. I typ "oszalałaś, za karę śpię na kanapie" był strasznie głupi