Chciałbym żeby Keateon bo w mojej ocenie zagrał świetnie, ale znając życie i Akademię Filmową to Redmayne dostanie :/
Ale Redmayne również zagrał świetnie. Może w słabszym filmie, ale jego rola była równie dobra, jak Keatona w Birdmanie.
zapomniałem dopisać, że rola Redmayna też jest bardzo dobra, ale wydaje mi się, że łatwiej się wybić właśnie taką charakterystyczną rolą (nie mówię że odegranie Hawkinga było łatwe), niż pokazać kunszt aktorski w postaci mniej charakterystycznej, (nie wiem czy mnie ktoś zrozumie)
Wytłumaczy mi ktoś zachwyt nad rolą Keatona? Przecież Redmayne i Cumberbatch zagrali bardziej wyraziście, ciekawie. To, że Keaton zagrał w bardzo rozleklamowanym filmie nie znaczy, że już Oscar się należy. Nie zachwycił
a widzisz, w moim odczuciu i w ocenach zagranicznych krytyków rola redmayne jest trochę ponad przeciętną. Felicity Jones zagrała lepiej dużo od Remayne'a w "Toeorii..." Hawkinga lepiej zagral Cumberbatch w filmie TV.