Jak to jest,że nikt nie zwraca uwagi na jej hmm...specyficzne imię? Sądzę,że w Polsce ktoś
o imieniu kociak nie byłby traktowany poważnie,tam jest to normalne, i do tego biorąc pod
uwagę zawód dodatkowo zastanawiające.
przepraszam, ale jaki jest sens tłumaczenia imion czy zdrobnień? Weźmy imię Ginger- w Polsce pewnie byśmy się zdziwili, gdyby ktoś nazywał się Imbir, ale Polska to Polska, a Stany to Stany i imion się raczej nie tłumaczy, bo nie ma to większego sensu. Kociak i Imbir brzmiałyby w Polsce dziwnie jako imiona, a w Stanach nie brzmią dziwie i już.