Jestem pozytywnie zaskoczony tym filmem. Spodziewałem się niezbyt mądrej i wtórnej komedii romantycznej, a okazała się niegłupia i dość oryginalna (temat co prawda pojawiał się już w innych filmach ale bardzo starych, których notabene nie widziałem). Przy okazji recenzowania ”Tataraku” Andrzeja Wajdy napisałem, że podobał mi się pomysł filmu w fimie. W ”Aleksie i Emmie” motyw jest zbliżony - jest to co prawda książka ale widz siłą rzeczy widzi ją jako film. I to całkiem dobry, trochę nierówny - momentami nudnawy ale miejscami bardzo zabawny. I co ważne - niezbyt długi. Polecam - 96 minut poświęcone ”Alexowi i Emmie” nie było czasem zmarnowanym. 7/10
rzeczywiście, pomysł całkiem oryginalny, ale wykonanie raczej nudnawe i nawet niezgorsza obsada tego nie zmienia. film do obejrzenia raz, można go odhaczyć i spokojnie o nim zapomnieć
A mi się nie podobał, wiedząc o obsadzie - Hudson i Wilson - spodziewałam się czegoś lepszego. Nie oczekiwałam arcydzieła, ale przyjemnej, lekkiej i przede wszystkim śmiesznej komedii. Niestety, film bardzo mnie zawiódł, miejscami był naprawdę nudny. I - jak to zazwyczaj bywa w amerykańskich filmach - był dość przewidywalny.